Za moich szkolnych czasów była to lektura obowiązkowa, na studiach poznałam ją od podszewki, później przeczytałam ją jeszcze dwa razy. Jest to zdecydowanie najlepszy literacki opis totalitaryzmu, doskonała książka polityczna, a także idealny elementarz nowomowy.
Tytuł jest roszadą cyfr roku, w którym, zmożony gruźlicą Orwell, zaczął ją pisać (1948). W fikcyjnym państwie, rządzonym przez wszechpotężną i wszechobecną Partię, pod przywództwem Wielkiego Brata, obywatele poddani są nieustającej kontroli i inwigilacji, reżim ingeruje każdą sferę życia, jednostki nieprawomyślne eliminuje lub podporządkowuje, zamieniając w gorliwych wyznawców. Główny bohater - Winston Smith - pracuje w Ministerstwie Prawdy. Jego uporządkowane i nudne życie, samotność oraz rosnąca frustracja popychają go do prowadzenia pamiętnika, a tym samym wkroczenia na drogę buntu.
Kanciasty, hermetyczny i porażający świat Orwella, to nie tylko genialna karykatura komunizmu, ale przede wszystkim wnikliwy traktat filozoficzny o patologicznej ideologii i władzy.Tytuł jest roszadą cyfr roku, w którym, zmożony gruźlicą Orwell, zaczął ją pisać (1948). W fikcyjnym państwie, rządzonym przez wszechpotężną i wszechobecną Partię, pod przywództwem Wielkiego Brata, obywatele poddani są nieustającej kontroli i inwigilacji, reżim ingeruje każdą sferę życia, jednostki nieprawomyślne eliminuje lub podporządkowuje, zamieniając w gorliwych wyznawców. Główny bohater - Winston Smith - pracuje w Ministerstwie Prawdy. Jego uporządkowane i nudne życie, samotność oraz rosnąca frustracja popychają go do prowadzenia pamiętnika, a tym samym wkroczenia na drogę buntu.
Przeraża, porusza, zastanawia i fascynuje. No i zakończenie Wam się nie spodoba.
Ocena subiektywna: 6/6.
G. Orwell, Rok 1984, Warszawa 2004, 354 s.