środa, 7 sierpnia 2013

rzeźnia 1945

Po raz kolejny o wojnie, jej bezcelowym okrucieństwie i niedorzeczności.
Mizerota i niedojda Billy Pilgrim poślubia brzydką Walencję Merble  i zostaje optykiem w zakładzie jej ojca. Maja dwójkę dzieci Roberta i Barbarę.
Billy podróżuje w czasie, ale nie ma wpływu na przeszłość i przyszłość. Ląduje w różnych zakątkach świata w różnych czasach. Podczas nocy poślubnej Barbary, zostaje porwany przez Tralfamadorian. Umieszczony w galaktycznym zoo, przeżywa erotyczne przygody z ziemską pięknością i gwiazdą porno - Montaną Wildhack.
Billy ucieka przed przeszłością. W 1944 roku jako amerykański żołnierz został schwytany przez Niemców w Ardenach. Z jenieckiego obozu przeniesiono go do Drezna, gdzie z innymi więźniami był przetrzymywany w rzeźni. W lutym 1945 roku, jako jeden z nielicznych, wychodzi cało z bombardowania miasta.
Głęboki stres pourazowy, wywołany przeżyciami wojennymi, sprawia że Billy przeżywa niektóre doświadczenia wielokrotnie albo w zaburzonej kolejności.
To dość osobista powieść Vonneguta, który walczył w II wojnie światowej przeciwko Niemcom, dostał się do niewoli i przeżył bombardowanie Drezna. Brakuje mi w niej jednak szerszego rozwinięcia najciekawszego motywu - zniszczenia Drezna i przeżyć uczestników wydarzeń.
Wszechstronny absurd i satyra miały umożliwić przedstawienie ciężkiego tematu w lekkiej, antywojennej powieści. Nieco nużący jest sztampowo rozegrany wątek fantastyczny, niemniej zdaję sobie sprawę z tego, że miał być zaledwie schematem umożliwiającym rozegranie pewnych wydarzeń.
Fascynują mnie jednak bardzo ciekawe charakterologicznie postacie, np. sadystyczny Roland Weary czy zgorzkniały Kilgore Trout.
Dużo tu też śmierci, ale "zdarza się"...
Niestety kompletnie nie przypadł mi do gustu styl Vonneguta. Nie takie pisarstwo lubię.
Filmowo realizację nowej adaptacji „Rzeźni numer pięć” planuje duet Guillermo del Toro (reżyser "Hellboy'a") i Charlie Kaufman (scenarzysta "Zakochanego bez pamięci").

Ocena subiektywna: 3/5.

K. Vonnegut, Rzeźnia numer pięć, Warszawa 2013, 254 s.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz