sobota, 29 grudnia 2012

chińska miłość

szóstka minus to zły stopień
[Bojowa pieśń tygrysicy]

Rodzina Chua mieszka w Ameryce.
Sophia jest pianistką, gra od trzeciego roku życia, kocha muzykę, jest niesamowicie zmotywowana, odnosi sukcesy.
Louisa (Lulu) jest skrzypaczką, gra bo zmusza ją do tego mama, pozornie nienawidzi skrzypiec, ale jest w swojej dziedzinie genialna.
Amy - Tygrys w chińskim horoskopie - symbol siły i władzy - w tym przypadku absolutnej. Matka tyle kontrowersyjna co i kochająca.
Jed - mąż, ojciec, Żyd, całkowicie podporządkowany panowaniu swoich kobiet.
Dzieciństwo w rodzinie Chua polega na spełnianiu oczekiwań niesamowicie wymagającej matki. Wielce wygórowane ambicje Amy napędzane są wiarą w sukcesy córek. Zadowala ją wyłącznie perfekcja. Jednak poświęcenie, z jakim spełnia swą filozofię wychowawczą, zasługuje na głęboki podziw.
Codzienność w rodzinie Chua to wielogodzinne ćwiczenia, szantaże, praca, wymagania, polecenia, wyzwiska, kłótnie, bezwzględność, posłuszeństwo i wyrzeczenia. Amy dowodzi, że podobnie jak zachodni, luźny i bezstresowy styl wychowania, jej postępowanie wynika z miłości i wiary w dzieci.
Bohaterami tej książki są także - celowo przeze mnie nie opisywani: Mozart, Mendelssohn, Beethoven, Katrin, Popo, Coco, Puszkin oraz tabuny nauczycieli gry. Jeśli zaintrygowała was rodzina Chua i jej muzyczny świat - zachęcam do przeczytania opowieści chińskiej matki. Bo tak naprawdę opowieść to bardzo radosna, pełna uczuć, emocji i szczęścia.

Ocena subiektywna: 4,5/6.

A. Chua, Bojowa pieśń tygrysicy,Warszawa 2011, 271 s.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz