piątek, 16 marca 2012

panienka z kępy i książę nadzwyczajny

Wydaje mi się, że ładnie Cię kocham. [Jeremi Przybora]

Tak naprawdę ten post mógłby się składać z samych cytatów i chyba tylko wtedy w pełni oddałby urodę tej książki.
Bo to nie są listy miłosne, to listy tęskniące. P. Agnieszka taka piękna i P. Jeremi taki dostojny. Tak ładnie i prosto mówili sobie wszystko, czasami mówiąc niewiele, a czasami mówiąc aż nadto, czasami wszystko na serio, czasami jak liryczny żart. Tak wiele w ich słowach płynności i swobody, tak jakoś bez - specyficznych dla nieszczęśliwej (przecież) miłości - nerwowości i „rwania”. Nawet wyrzuty, które sobie czynią, przepełnione są czułością, delikatnością i wyrozumiałością. Bardzo wrażliwa była to miłość i bardzo różna. To miłość w podróży i telegramach, bo wszędzie osobno a pragnąc razem. Miłość w fotografiach i na pocztówkach, bo to mogli sobie dawać najczęściej. I gorzko było i smutno, i żal, i nostalgia, ale ból pozwalał kipieć weną i twórczą mocą. I tak jakby od niechcenia i niespecjalnie zupełnie zostawili nam swoje cudowne „śpiewane wiersze”.
Nie ujdzie uwadze piękna szata graficzna książki, które dodaje jej specyficznej wartości i jakości, pozwala w dotyku poczuć tamten czas, jest ostatnim szlifem na diamencie.
I ta nieznośna lekkość słów, które zarówno P. Agnieszka, jak i P. Jeremi mieli w swoich sercach, głowach, palcach…

Ocena subiektywna: 6/6.

Agnieszki Osieckiej i Jeremiego Przybory, Listy na wyczerpanym papierze, układ i przedmowa Magda Umer, Warszawa 2010, 216 s.

2 komentarze:

  1. Upłynęło pół wieku, a wciąż zachwyca, choć zaczynało się "na lipe"

    OdpowiedzUsuń
  2. Zdecydowanie 6/6. Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń