wtorek, 3 lipca 2012

sadystka i masochista

Przekonałem się, że przynajmniej w moim wypadku nie jest prawdą, iż miłość wyciera się, ubożeje lub gaśnie od długiego użycia. Moja miłość rosła każdego dnia. 
[Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki]

Ciężko się pisze o tak lekko i dobrze napisanej książce.
Czyta się wspaniale i jednym tchem.
Narrator i jednocześnie główny bohater zakochuje się raz, w wieku 15 lat, na kolejne lat 40. A jest to miłość obsesyjna, namiętna, perwersyjna, wciągająca w toksyczny związek, wędrujący przez Peru, Paryż, Londyn i Tokio.
Ona - piękna, ponętna, pełna życia i temperamentu, nieokiełznana i dzika, wymagająca i bezkompromisowa, wzorowa egoistka, zdolna do wszystkiego - ciągle niegrzeczna dziewczynka.
On  - spokojny, wykształcony, inteligentny, elegancki, czuły i pełen melancholii, zdolny do wszystkiego...dla niej - Ricardo.
Niezwykle barwna historia miłości przeciwieństw. Pełna kolorowych, intrygujących, momentami symbolicznych postaci. Całość osnuta na tle rewolucji historycznych i obyczajowych.
I choć wiadomo, że ona to kobieta - narkotyk, która żyje otulona w kłamstwo, jak w piękny, elegancki szal, a on zawsze dokonując wyboru - wybierze ją - nie nudzi to i nie nuży, a fascynuje, wciąga, zadziwia, smuci i wzrusza.
Literacki noblista z 2010 roku zdecydowanie nie rozczarowuje.

Ocena subiektywna: 6/6.

M.V. Llosa, Szelmostwa niegrzecznej dziewczynki, Kraków 2009, 380 s.

1 komentarz:

  1. Po takiej recenzji chyba rzeczywiście dopiszę do listy 'must read'. A potem okradnę szefa z jego egzemplarza ;)

    OdpowiedzUsuń