piątek, 18 stycznia 2013

afryka oczami białego

Czarni mają mało i dzielą się chętnie, biali posiadają dużo, ale dzielić się nie chcą. Różnica w postrzeganiu tego, co wspólne, przekłada się na zupełnie inny stosunek do drugiego człowieka. To jedna z przyczyn, która sprawia, że Afryka nie rozumie świata, a świat Afryki.
[Sen pod baobabem]

Na błyszczących kartach Snu pod baobabem, wśród bajecznie pięknych fotografii, pulsuje tętno Afryki, muzyka ziemi, taniec duchów...
Dziennikarz, podróżnik i przedsiębiorca - Tadeusz Biedzki - spakował bagaż, zabrał żonę Wandę i rozpoczął wędrówkę po Północno - Zachodniej Afryce. Po powrocie napisał książkę: o ludziach, którzy stoją w miejscu, mimo że biegają najszybciej na świecie, o ludziach, dla których bieda jest powodem do dumy, o ludziach, którzy odpoczywają, mimo że nie pracują, wreszcie o ludziach, którzy piją krew, handlują dziećmi, uprawiają kanibalizm i praktykują voodoo.
Mentalność Afrykańczyków jest tak niewyobrażalnie różna od naszej, że aż fascynująca. Losy bohaterów, których autor spotyka na swej drodze czasami są przejmujące, a czasami żałośnie komiczne.
Podróżnik opowiada smutną historię Madame Govou, przedstawia baśniowych Dogonów, którzy przybyli z kosmosu, składa krwawą ofiarę, z rozmiłowanymi w fetyszach animistami, a po piętach nieustannie depcze mu niebezpieczny Xavier.
Mnie jednak najbardziej zafascynował rozdział poświęcony Tuaregom - niebieskim rycerzom pustyni. Biedzki pięknie pokazał ich świat - jego tajemniczość, godność i odrębność. Tuareg nieustraszenie patrzy w słońce nad Saharą i przemierza ją wzdłuż i wszerz - prawdziwie wolny. Fantastyczna sprawa.
W stylu i rzetelności autora widać delikatne inspiracje Kapuścińskim. Trochę reportażowo, trochę przygodowo i trochę dramatycznie opowiada Biedzki o Afryce.
Afryce, która tonie w brudzie, bo z zewnętrznego świata potrafi przejąć tylko papier, żelazo i plastik.
Afryce, w której bezlitośnie króluje przemyt i korupcja.
Afryce biednej, zapomnianej, leniwej, nierozumianej i nierozumiejącej, dzikiej i pięknej.
Afryce, która marzy...

PS Jurku, dzięki za ciepły kontynent na tę zimową porę!

Ocena subiektywna: 5,5/6.

T. Biedzki, Sen pod baobabem, Poznań 2012, 332 s.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz